Nowy singiel ”I found you” boysbandu The Wanted pojawił się
w połowie października i tyle z ciekawostek. One Direction i The Wanted to
chyba najpopularniejsze teraz boysbandy. Mam zawsze tę ”kochaną przyjemność”,
by po włączeniu telewizora, zobaczyć któryś z ich teledysków. Na początku
wolałam bardziej 1D, ale teraz mój stosunek do tych grup się zmienił. Chasing
The Sun i I found you spodobały mi się i przez pewien czas słuchałam tych
piosenek z chęcią (dwa, trzy dni).
Jednak zamiast pisania wywodów na temat tego, co jest nie
tak w tej piosence, pisania poematu o tym, iż jestem zbulwersowana tym, że nie
ma tu solówki Jamesa, którego lubię. Dziś mam zamiar powiedzieć trochę
dokładniej o ich teledysku.
Po przeczytaniu tekstu piosenki, doszłam do wniosku, iż
zespół zrobił inny klip, niż mówią słowa w piosence. W końcu, jaki sens jest w
ogóle nawiązywać do tekstu, skoro i tak panowie z boysbandu nie byli jego
autorami? Jaki jest sens pokazania sensu słów zawartych w piosence, by słuchacz
mógł lepiej zrozumieć? No ja się pytam, po co? W utworze śpiewają, że:
„znalazłem cię w deszczu”, tu deszczu nie ma. Po prostu jedno napisane, drugie
zrobione, w skrócie powiem.
Nie mniej jednak powinnam się skupić na innych rzeczach. W
końcu oceniam to, w jaki sposób teledysk został wykonany. Może zacznę od…
kostiumów? Do tego, co najwidoczniej miało być tu przedstawione, wszystko jest
ok. Co ja się będę wymądrzać na temat ubrać? Co ja, stylista jestem? :)
Gra aktorska nie jest super, jak to bywa w teledyskach. Nie
każdy ma talent aktorski, nie każdy też może śpiewać. Moim zdaniem rzadko
zdarza się ktoś, kto w ogóle może i grać i śpiewać, bo jest dobry. Jenifer Lopez
jest całkiem Ok, pamiętam ją z filmu Plan B. Zagrała w miarę dobrze, o ile
dobrze pamiętam. Więc… nie widzę panów z The Wanted w wielkiej produkcji
filmowej, lepiej niech śpiewają. Nie jest, aż tak tragiczne, ale 100 rzeczy
nikt nie jest w stanie umieć.
Scena walki, która zwróciła moją uwagę dość mocno, nie
wyszła bosko. Jak mam być szczera, to sposób, jaki została zrobiona, nie był za
dobry. Widać, że oni naprawdę się nie bili, no trochę ten moment wyszedł
sztucznie. Najbardziej jednak przeszkadza mi ta dziewczyna, jest tak strasznie
sztuczna…
Hmm… jednak przyznam, że sposób nakręcenia teledysku, poza
sceną walki, był bardzo dobry. Za to całość dostała u mnie plusika.
Ocena:
7/10
Ocena jest ładna. Na koniec dodam, iż piosenka jest również na
swój sposób fajna, ale nie jest to coś, co akurat ja bym słuchała godzinami.
A wiecie, co? Jutro święta i prezenty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz