niedziela, 23 grudnia 2012

I found you by The Wanted (Official Video)



Nowy singiel ”I found you” boysbandu The Wanted pojawił się w połowie października i tyle z ciekawostek. One Direction i The Wanted to chyba najpopularniejsze teraz boysbandy. Mam zawsze tę ”kochaną przyjemność”, by po włączeniu telewizora, zobaczyć któryś z ich teledysków. Na początku wolałam bardziej 1D, ale teraz mój stosunek do tych grup się zmienił. Chasing The Sun i I found you spodobały mi się i przez pewien czas słuchałam tych piosenek z chęcią (dwa, trzy dni).


Jednak zamiast pisania wywodów na temat tego, co jest nie tak w tej piosence, pisania poematu o tym, iż jestem zbulwersowana tym, że nie ma tu solówki Jamesa, którego lubię. Dziś mam zamiar powiedzieć trochę dokładniej o ich teledysku.


Po przeczytaniu tekstu piosenki, doszłam do wniosku, iż zespół zrobił inny klip, niż mówią słowa w piosence. W końcu, jaki sens jest w ogóle nawiązywać do tekstu, skoro i tak panowie z boysbandu nie byli jego autorami? Jaki jest sens pokazania sensu słów zawartych w piosence, by słuchacz mógł lepiej zrozumieć? No ja się pytam, po co? W utworze śpiewają, że: „znalazłem cię w deszczu”, tu deszczu nie ma. Po prostu jedno napisane, drugie zrobione, w skrócie powiem.

Nie mniej jednak powinnam się skupić na innych rzeczach. W końcu oceniam to, w jaki sposób teledysk został wykonany. Może zacznę od… kostiumów? Do tego, co najwidoczniej miało być tu przedstawione, wszystko jest ok. Co ja się będę wymądrzać na temat ubrać? Co ja, stylista jestem? :)

Gra aktorska nie jest super, jak to bywa w teledyskach. Nie każdy ma talent aktorski, nie każdy też może śpiewać. Moim zdaniem rzadko zdarza się ktoś, kto w ogóle może i grać i śpiewać, bo jest dobry. Jenifer Lopez jest całkiem Ok, pamiętam ją z filmu Plan B. Zagrała w miarę dobrze, o ile dobrze pamiętam. Więc… nie widzę panów z The Wanted w wielkiej produkcji filmowej, lepiej niech śpiewają. Nie jest, aż tak tragiczne, ale 100 rzeczy nikt nie jest w stanie umieć.
Scena walki, która zwróciła moją uwagę dość mocno, nie wyszła bosko. Jak mam być szczera, to sposób, jaki została zrobiona, nie był za dobry. Widać, że oni naprawdę się nie bili, no trochę ten moment wyszedł sztucznie. Najbardziej jednak przeszkadza mi ta dziewczyna, jest tak strasznie sztuczna…

Hmm… jednak przyznam, że sposób nakręcenia teledysku, poza sceną walki, był bardzo dobry. Za to całość dostała u mnie plusika.

Ocena:
7/10

Ocena jest ładna. Na koniec dodam, iż piosenka jest również na swój sposób fajna, ale nie jest to coś, co akurat ja bym słuchała godzinami.

A wiecie, co? Jutro święta i prezenty! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz